Architekt rozwiązań Business Intelligence, specjalista ds. wdrożeń rozwiązań beacon, inżynier ds. rozwiązań Speech Analytics, Embedded System Developer czy UX designer – im więcej inwestycji w internet rzeczy, tym większy popyt na pracowników w tym obszarze.
Internet rzeczy to nic innego jak zwiększenie funkcjonalności sieci. Tak, by umożliwiała ona nie tylko komunikację między ludźmi, ale również między urządzeniami. W 2020 r. w ten sposób ma być ze sobą połączonych 50 mld urządzeń. Od komputerów, smartfonów przez sprzęt kuchenny, pojazdy, zabawki.
– Cały czas szukamy ludzi. Rynek rośnie w ogromnym tempie. Potrzebujemy kolejnych specjalistów. Szczególnie UX designerów – opowiada nam Adam Jesionkiewicz, szef spółki Ifinity, która specjalizuje się w produkcji beaconów (małych komputerów wyposażonych w sensory temperatury i ruchu oraz w technologię Bluetooth, w promieniu kilkudziesięciu metrów wykrywających osoby ze smartfonami lub tabletami wyposażonymi w odpowiednią aplikację). To właśnie m.in. beacony są odpowiedzialne za rewolucję internetu rzeczy.
Kim są pracownicy, którzy za tę rewolucję odpowiadają, a na razie ukrywają się za technicznym metajęzykiem?
– UX designerzy czy inaczej Senior User Experience Designerzy to specjaliści zajmujący się projektowaniem tego, w jaki sposób dostarczyć użytkownikowi smartfona czy innego mobilnego urządzenia usługę by była ona w świecie rzeczywistym jak najbardziej przydatna. Oni nie tyle odpowiadają za graficzną stronę wyglądu i użyteczności aplikacji, co za to, jak połączyć aplikację ze światem zewnętrznym – tłumaczy Jesionkiewicz i dodaje, że przykładowo chodzi o to, by np. aplikacja używana w muzeach wspierająca zwiedzanie wiedziała co i w jakim momencie dostarczyć w oparciu o to, w którym miejscu dana osoba się znajduje i by było to jak najbardziej pomocne. UX designer musi nie tylko znać się na technologii mobilnej, na aplikacjach, lecz także przewidywać praktyczność rozwiązań.
(...)