Z Adamem Jesionkiewiczem, współzałożycielem i CEO firmy Ifinity, rozmawia Adam Mikołajczyk.
Adam Mikołajczyk: Czym zajmuje się Ifinity?
Adam Jesionkiewicz: Rozwiązywaniem problemu istnienia dużej luki pomiędzy światem cyfrowym i światem rzeczywistym, realnym. Weźmy za przykład sklep, który ma siedzibę w świecie realnym i równocześnie występuje w wersji internetowej. Klient może w sklepie internetowym zrobić zakupy za ogromną kwotę, w związku z tym powinien liczyć na specjalne traktowanie również wtedy, gdy odwiedzi realną siedzibę sklepu tej samej sieci, a tymczasem tam pozostaje anonimowy. Chcemy usunąć problem niewiedzy i braku komunikacji pomiędzy przestrzenią cyfrową i realną. Do tego potrzebne są beacony i nasz system operacyjny, na którym można budować odpowiednie aplikacje.
AM: W USA mówi się o „polskiej dolinie beaconowej” (polish beacons valley). Skąd wzięło się to pojęcie i co oznacza?
AJ: Nieskromnie powiem, że to nasza zasługa. Stwierdzenie to padło w kontekście naszych rozmów z branżowymi mediami, z Techcrunch.com, a następnie z „Forbesem”. Później z pełną świadomością użyliśmy go we wszelkich naszych materiałach prasowych. Dlatego w Stanach Zjednoczonych zwrócono uwagę na to, że coś ciekawego w dziedzinie beaconów dzieje się w Polsce. Nie chodzi nawet o liczbę graczy, bowiem są trzy poważne firmy, które zajmują się tym tematem (łącznie z nami), ale o to, że jesteśmy aktywni. Mówiąc metaforycznie, polskie firmy wsiadły bardzo szybko do właściwego pociągu, zanim inni na poważnie zainteresowali się rynkiem. Bardzo szybko stały się dojrzałe, ukształtowały się inwestycyjnie, postawiły solidne fundamenty i wypracowały pewien poziom. Co więcej, nie postrzegamy się nawzajem w kategoriach konkurencji – każda firma ma nieco inne produkty oraz wykonuje pracę na rzecz całej branży. My sprzedajemy kompletne rozwiązania przeznaczone dla konkretnego produktu, włącznie z systemem operacyjnym dla całego Internetu rzeczy. Koncentrujemy się na dużych podmiotach biznesowych, które mogą zaimplementować nasze rozwiązania na większą skalę. Same beacony nie są na pierwszym miejscu i tak naprawdę z naszej perspektywy są dodatkiem do systemu, a nie jego trzonem.
(...)